Są wśród nich śliczne, młode dziewczyny. Cały ich dobytek to łóżko i stojąca obok mała szafka we wspólnej sali. Siostry Misjonarki Miłości są w górnośląskiej aglomeracji od trzech dekad.
O zaproszeniu Lecha Wałęsy, modlitwach za internowanych, Facebooku i intencjach przesyłanych esemesem mówią matka przeorysza Magdalena i siostra Agnieszka, karmelitanki bose z Gdyni.
– Sądziłam, że muzyka jest moim życiowym powołaniem. Byłam jednak otwarta, aby realizować wolę Pana Boga – siostra Miriam, karmelitanka z Tromsø w Północnej Norwegii, opowiada, jak porzuciła karierę na scenie operowej, aby zanurzyć się w ciszę i kontemplację.