publikacja 15.09.2009 12:40
Urodził się we włoskim Tivoli. Lata jego pontyfikatu, który rozpoczął się 3 marca 468 roku, przypadają na trudne czasy w europejskiej historii.
Papież był świadkiem pozbawienia tronu cesarza zachodniorzymskiego Romulusa Augustulusa i przejęcia władzy przez germańskiego wodza Odoakera. Stolica Apostolska straciła na znaczeniu, a następca św. Piotra stał się bardziej obserwatorem niż uczestnikiem ówczesnych wydarzeń.
W początkach swego pontyfikatu Symplicjusz oparł się żądaniu patriarchy Konstantynopola Akacjusza, by uznał kanon 28 soboru chalcedońskiego, przyznający jego stolicy status równy Rzymowi. Było to jednak jedno z niewielu śmiałych posunięć.
Od czasu soboru w Chalcedonie pozostawał nie rozwiązany problem monofizytów, którzy zyskiwali coraz więcej zwolenników we wschodnich prowincjach cesarstwa. Gdy tron cesarski odzyskał Zenon Izauryjczyk, wydawało się, że znikną rozbieżności między chrześcijaństwem uznającym monofizytyzm a przywiązanym do duofizytyzmu ludnością bizantyjską i Kościołem zachodnim. Tak się jednak nie stało...
Zenon starał się prowadzić politykę ugodową, która niestety sprzyjała herezji. Cesarz wraz z patriarchą Akacjuszem wydali z pozoru nieszkodliwe oświadczenie Henotikon, które zawierało ustępstwa na rzecz monofizytyzmu. Papież był coraz gorzej informowany, wieści często przychodziły z taki opóźnieniem, że nie mógł już interweniować. Dlatego też stawał się bezradnym obserwatorem, z którym nie liczy się ani cesarz, ani patriarcha. Sytuację pogarszał fakt, iż Symplicjusz ciężko zachorował. Po długiej chorobie papież zmarł i został pochowany w portyku bazyliki św. Piotra. Miało to miejsce 10 marca 483 r.
Nie był ów następca św. Piotra może sprawnym politykiem, ale zasłynął jako wielki budowniczy. Za jego panowania niektóre gmachy świeckie zostały zaadaptowane do potrzeb Kościoła. Papież przekształcił budynek na Wzgórzu Eskwilińskim w świątynię chrześcijańską i wzniósł interesujący architektonicznie kościół San Stefano in Rotondo na Monte Caelio.